Fotografia ślubna to dla mnie coś więcej niż tylko zapis ważnego wydarzenia. To uchwycenie autentycznych emocji, które będą żyć na zawsze w kadrach. Kiedy fotografuję parę w dniu ich ślubu, nie skupiam się tylko na eleganckich salach czy efektownych dekoracjach – choć oczywiście, są one ważnym elementem oprawy tego dnia. Moim priorytetem są emocje, które tworzą prawdziwą opowieść o miłości i radości.
Dzień ślubu to czas pełen różnych wydarzeń, których nie da się zagrać ani sztucznie wywołać. Ten moment, kiedy pan młody po raz pierwszy widzi swoją ukochaną w sukni ślubnej, wzruszenie rodziców podczas składania przysięgi, ciepły uśmiech babci, kiedy ogląda pierwszy taniec młodej pary – to właśnie te chwile sprawiają, że zdjęcia ślubne mają swoją magię. Szukam właśnie takich momentów. Staram się być niewidoczny, a jednocześnie obecny w centrum wydarzeń, by uchwycić te ulotne, pełne szczerości i spontaniczności sekundy.
W fotografii ślubnej najpiękniejsze jest to, że każdy ślub jest inny, bo każda para jest inna. Każdy ślub to niepowtarzalna historia, którą mam zaszczyt opowiedzieć za pomocą zdjęć. A co sprawia, że te historie są tak wyjątkowe? Miłość, radość, łzy wzruszenia – te wszystkie emocje, które sprawiają, że wspomnienia stają się żywe na długie lata.
Fotografując, chcę, aby moje zdjęcia wywoływały uczucia nawet po latach. Chcę, by patrząc na album ślubny, para mogła znów poczuć to samo ciepło i miłość, które towarzyszyły im tego wyjątkowego dnia. Dlatego też najważniejsze jest dla mnie, by uchwycić autentyczność. Nie zależy mi na sztucznych pozach ani perfekcyjnych, wykreowanych ujęciach. Szukam naturalnych reakcji – śmiechu, wzruszeń, czułych gestów.
Fotografia ślubna to dla mnie tworzenie emocjonalnych opowieści. A emocje są najważniejsze, bo to one tworzą wspomnienia, do których chce się wracać przez całe życie.