Fotografia przyrodnicza to nie tylko dokumentacja świata natury – to także przestrzeń do eksperymentów i wyrażania własnego spojrzenia. Podczas ostatniego spotkania z batalionami, postanowiłem podejść do tematu na dwa różne sposoby i pokazać, jak wiele może zmienić sam wybór czasu naświetlania.
Na pierwszym zdjęciu zastosowałem dłuższy czas, by uchwycić ruch ptaków w locie. Zamiast klasycznej ostrości, pojawia się wrażenie płynności, lekkości, a nawet pewnej ulotności chwili. Tego typu efekt, choć nie każdemu się spodoba, pozwala pokazać dynamikę lotu w bardziej malarski sposób.
Kolejne zdjęcia to klasyczne „zamrożenie” ruchu – krótki czas naświetlania pozwala na wyraziste, ostre ujęcie z pełną kontrolą nad detalami. To podejście, które częściej kojarzymy z fotografią ptaków – precyzyjne, technicznie „poprawne”.
Obie wersje mają swoje miejsce w fotografii przyrodniczej.
Dłuższy czas naświetlania pozwala pokazać ruch, rytm, atmosferę.
Krótki czas – uchwycić konkretną chwilę z pełną ostrością i szczegółami.
Co ważne, wszystkie zdjęcia powstały świadomie. Chciałem pokazać, że eksperymentując z ustawieniami, można nadać zdjęciom różny charakter i emocjonalny wydźwięk. I właśnie to najbardziej lubię w fotografii, że daje swobodę opowiadania tej samej historii na wiele sposobów.